Należy wiedzieć, że wilgoć trafia do budynku wraz z powietrzem zewnętrznym. W różnych porach roku zawartość wilgoci w powietrzu atmosferycznym zmienia się.
Porą zimową jest jej stosunkowo niewiele, wiec także niewiele dostaje się jej do wnętrza. Z kolei porą letnią wilgotność powietrza na zewnątrz jest wysoka i tym samym duża ilość pary wodnej dostaje się z nim do budynku. Niezależnie jednak od pory roku wilgoć w domu produkują także jego mieszkańcy. Nie zawsze są tego świadomi, a tym bardziej nie kontrolują tego, mimo że jest to możliwe.
Warto wiedzieć, że każdy człowiek, oddychając, wydala z organizmu parę wodną. Jej ilość zależy od masy ciała człowieka i jego aktywności fizycznej. Im większa masa i wysiłek, tym większe wydzielanie pary wodnej. Dorosły człowiek wydycha w ciągu godziny od 50 do nawet 300 gramów wody. Niemal każda domowa aktywność mieszkańców (gotowanie, pranie, sprzątanie z użyciem wody, czynności higieniczne) wiąże się z produkcją wilgoci. Najwięcej pary wodnej powstaje w trakcie kąpieli, prania i gotowania. Każda z tych czynności może dostarczyć nawet do dwóch litrów wody w postaci pary wodnej. Dla przykładu można powiedzieć, że trzyosobowa rodzina może wyprodukować w ciągu doby orientacyjnie od 8 do 12 litrów wody w postaci pary wodnej. Powinna ona zostać usunięta z budynku dzięki sprawnie działającej wentylacji. Jeżeli intensywność wentylacji jest niewystarczająca, wtedy wilgoć wnika w strukturę budynku (w ściany, stropy, materiały izolacyjne) i w elementy wyposażenia (chłonne materiały takie jak drewno, tkaniny). W ten sposób dochodzi do ich trwałego zawilgocenia, bowiem każdego kolejnego dnia jest dostarczana kolejna dawka pary wodnej.
Wilgoć jest groźna dla struktury budynku, którą może niszczyć. Także niszcząco działa na drewniane elementy wykończeniowe i wyposażenie.